kolczyków szał

OK. Otwarcie przyznaję, że za zakupami nie przepadam. Jeśli już się wybiorę, to kojarzą mi się ze żmudnym podążaniem za tym i tym, a to i to jest zazwyczaj nieosiągalne, ponieważ "cuduję". Do tego się już przyzwyczaiłam, ale czasem bez wychodzenia z domu wpadnie coś w łapki i tak człowiekowi lepiej na duszy. Tak też wraz z koleżanką, postanowiłyśmy urządzić sobie kolczykowe "szaleństwo" i zakupić po trzy pary na głowę. Oto moje małe cudeńka: 

Źródło

W rzeczywistości są wręcz identyczne, jak na zdjęciu, dlatego chwali się Autorce taka zręczność. Kwiatuszki hm... w kolorze (tu mam problem) akwamaryny lub kto woli jasnoniebieskie zamówiłam, gdyż pasuje mi do większości ubrań, różyczki pasują do ubrań wszystkich - ze względu na kolor, jak i podkreślają elegancję, a serce i rozum (moi ulubieńcy), to doskonały, na pewno zaskakujący, element humoru. Cała trójka podbiła serca moich znajomych z różnymi faworytami, jedni wielbią różyczki, inni akwamarynowe (niech im tam będzie!) kwiatki, a jeszcze inni chcą pożyczyć serce i rozum. 

Kolczyki wykonane są z modeliny, obawiałam się, że zdjęcie a rzeczywistość będą miały niewiele wspólnego - ale doszłam do wniosku, że no risk, no fun - toteż zdecydowałam się na takie zamówienie, tym bardziej, że nie wykosztowałam się jakoś wybitnie. 

I wreszcie, od dziś, na jakiś czas przestanę narzekać, że nie mam kolczyków - jednak, zapewne, za niedługo jak bumerang powrócą żale, iż kolczyków wciąż brak. Jakże typowe, jakże kobiece :). 

P!nk ft. Nate Ruess - "Just Give Me A Reason"